Jasny gwint, tyle czasu. Przepraszam! Nawet nie mam solidnego wytłumaczenia, w pewnym momencie po prostu utknęłam.Wiedziałam co chcę napisać, ale nie wiedziałam jak i odwlekałam to w nieskończoność. Jestem zniecierpliwiona sama sobą, wierzcie mi. Nie jestem w stanie powiedzieć kiedy będzie dalszy ciąg ale znowu zaczęłam pisać, więc bądźmy dobrej myśli.
Poza tym, dziękuję za wszystkie komentarze. Naprawdę motywują :)
Nie ma sprawy :) znam to
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrócisz do tego opowiadania. Naprawdę mi się spodobało. :)
OdpowiedzUsuńcisza:-)
OdpowiedzUsuńCzy można się spodziewać wkrótce nowego rozdziału??
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo błagam.. Niedługo Nowy Rok a tu dalej cisza. Odezwij się chociaż, bo nie wiem czy mam na coś czekać ://
OdpowiedzUsuńjednak porzuciła, zakpiła
OdpowiedzUsuń