środa, 20 kwietnia 2016

Nie porzuciłam!

Jasny gwint, tyle czasu. Przepraszam! Nawet nie mam solidnego wytłumaczenia, w pewnym momencie po prostu utknęłam.Wiedziałam co chcę napisać, ale nie wiedziałam jak i odwlekałam to w nieskończoność. Jestem zniecierpliwiona sama sobą, wierzcie mi. Nie jestem w stanie powiedzieć kiedy będzie dalszy ciąg ale znowu zaczęłam pisać, więc bądźmy dobrej myśli.
Poza tym, dziękuję za wszystkie komentarze. Naprawdę motywują :)

7 komentarzy:

  1. Nie ma sprawy :) znam to

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że wrócisz do tego opowiadania. Naprawdę mi się spodobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy można się spodziewać wkrótce nowego rozdziału??

    OdpowiedzUsuń
  4. No błagam.. Niedługo Nowy Rok a tu dalej cisza. Odezwij się chociaż, bo nie wiem czy mam na coś czekać ://

    OdpowiedzUsuń
  5. jednak porzuciła, zakpiła

    OdpowiedzUsuń